Telewizja państwa Walterów, TVN, najpierw zleciła, potem nakręciła, a teraz pokazała film o...
No właśnie, o czym? Nie do końca jest to jasne. Gdyby zapytać mnie, to pewnie bym powiedział, że o śmierci, o zbrodni, o pamięci i o niemożności dotarcia do prawdy. Dlaczego niemożności? Dlatego, że przez wiele, wiele lat, ci, którzy za tę pamięć odpowiadali i mogli tu coś pomóc, postanowili nie pomagać.
Widzę głupkowato roześmiane usta Krzysztofa Kozłowskiego i pokazuję palcem choćby na niego.
Jednak, pewnie gdyby skierować to pytanie albo Mariusza Waltera, albo jego syna, albo - ja wiem? - tego Pieczyńskiego, czy jak mu tam, to pewnie by nam powiedzieli, że to film o trudnych czasach, a może po prostu o trzech kolegach. Cholera wie, co by powiedzieli.
Wczoraj mieliśmy okazję słuchać refleksji dwóch wybitnych dziennikarzy z michnikowej gazety i oni mówili coś takiego, że to film o wybitnym erudycie, oczytanym geniuszu, o postaci tragicznej na miarę Dostojewskiego... tak jakoś.
Nieważne. Bez względu na to, o czym, w zamierzeniu właścicieli TVN-u, film Trzech kumpli miał być i jaka tajemnicza myśl stała za jego produkcją i ostateczną emisją, fakt jest taki, że zarówno ja, jak i pewnie wielu z Was, drapiemy się po naszych bezradnych głowach i nie umiemy absolutnie znaleźć na to pytanie sensownej i logicznej odpowiedzi.
Ktoś wczoraj tu w Salonie zasugerował, że ta szara, propagandowa plazma poczuła ruch sumienia i tak im jakoś wyszło. Ktoś inny natychmiast zareagował na tę naiwność słowami szyderstwa.
No, ale jeśli to nie sumienie, to co?
Telewizja TVN wykłada pieniądze na produkcję, w której w sposób absolutnie jednoznaczny sypie sobie na biurka, kamery, lustra, te niebieskie plansze, te wypucowane twarze popiół, z jednoznacznym przekazem: patrzcie państwo, jacy jesteśmy dziwni.
Fakty jednak są takie, że film został nakręcony i pokazany i jest już teraz zupełnie obiektywnie i bezdyskusyjnie wydarzeniem. Wydarzeniem, które prawdopodobnie będzie miało swoje konsekwencje.
Więc trzeba ten fakt jakoś skomentować, no a przede wszystkim odpowiedzieć na pytanie: dlaczego TVN postanowił wykonać ten ruch?
Obawiam się, że ostateczna odpowiedź jest jednocześnie straszliwie prosta, a w tej prostocie związana z motywacjami tak pokrętnymi i bezlitośnie bezdusznymi, że aż strach o tym myśleć.
O co chodzi? Dziś, tu w moim blogu, napisałem o tzw. liście do Agaty, jaki Gazeta Wyborcza postanowiła wyprodukować, żeby pokazać, jak to redaktorzy Czuchnowski, Wroński i Stasiński płaczą nad losem 14-latki, którą parę dni wcześniej zaciągnęli pod nóż abortera.
W komentarzach pod tym moim wpisem, pojawiła się nagle obawa, że co to będzie, jak któregoś dnia red. Miecugow ni stąd ni z owąd zacznie cytować wiersze Herberta, żeby udowodnić jakieś swoje chore tezy?
Bo taka opcja jest absolutnie prawdopodobna. Bo czemu nie? Bo a cóż to za problem?
W filmie Trzech kumpli, co chwilę pojawia się pytanie, dlaczego. Pytanie skierowane do Maleszki, ale przede wszystkim do esbeków. Maleszka wykręca się ciągle frazą: "Doskonałe pytanie", natomiast esbecy robią wrażenie po prostu rozbawionych, a sugestia jest jednoznaczna i właśnie taka, jak zasugerowana wyżej: czemu nie?
Normalnie, człowiek chodzi do roboty, ma swoją pracę do wykonania, pieniądze do wzięcia i tyle. Tu mamy fizykę, a tu matematykę. Jak można jedno i drugie mieszać? Po co zadawać głupie pytania?
Jeszcze wcześniej, tę piękną w swym wykonaniu filozofię, przedstawiła Ewa Kopacz w rozmowie z innym, też zwykłym jedynie wykonawcą, red. Rymanowskim: człowiek zamyka drzwi swojego gabinetu, a pytania zostają na zewnątrz.
Najlepszą jednak odpowiedź na moje, i być może Wasze, rozterki, udzielił sam TVN, podczas emisji filmu, akurat w czasie jednej z tzw. przerw na reklamę. Najpierw zobaczyliśmy gwiazdę stacji, Szymona Majewskiego, potem tych jego tandetnych przebierańców, udających Dodę, czy Palikota, a potem padło to wielkie, kluczowe zdanie:
"Szymon Majewski Show zaraz po Trzech kumplach".
Właśnie tak.
> Telewizja państwa Walterów, TVN, najpierw zleciła,
> potem nakręciła, a teraz pokazała film o...
Mylisz się.
Początek tego zdania jest krzywdzący dla reżyserek filmu i trzeba go zdementować. TVN niczego nie zlecała. Reżyserki z własnej inicjatywy zaczęły pracę nad filmem ponad 3 lata temu. Robiły film we współpracy z kilkoma małymi wytwórniami, potem przez chwilę film "przytuliło" TVP, ale gdy Wildstein został prezesem, stało się jasne, że "publiczna" nie może firmować produkcji filmu "pod prezesa". Po dalszej tułaczce udało się tym filmem zainteresować TVN, który kupił do niego prawa, sfinansował dokończenie produkcji i tyle.
A to, że TVN coś tym filmem stara się rozegrać, to zupełnie inny temat...
na świecie są dobrzy my: prawica katolicko-narodowa / i źli oni, czyli cała reszta. Jak ci źli powiedzą coś dobrego, to znaczy, że niechybnie knują! Ci źli mają nad binarnie myślącymi niesamowitą władzę: jakby ta podła "Koszerna" napisała: np. "Polacy nie jedzcie arszeniku, bo jest bardzo niezdrowy", to prawacy natychmiast rzuciliby się, by go jeść garściami, podejrzewając spisek. Antypolski oczywiście. To nawet jest dość śmieszne, choć głównie żałosne.
Gdybym przeczytał końcówkę i puentę Twojego posta zapytałbym: to ten film był w TVN czy w końcu nie? To był obiektywny i dobrze przedstawiający rzeczywistość tamtych czasów czy też w końcu nie? To wyemitowali go jednak w TVN czy może w TVP? A tak w ogóle, to rozumiem, że po filmie TVN powinna przestać nadawać swoje jakiekolwiek programy.
Wypełzająca nienawiść nawet z dnia potrafi zrobić jak widzę noc. Straszne to smutne. Pokazano doskonały film, przedstawiono w sposób obiektywny fakty i....? No właśnie i..rozumiem Jarosław miał na antenie wygłosić słowo wstępne, bo inaczej to dwudniowy cykl filmu w ogóle był zbyteczny? Tak Ciebie człowieku rozumiem.
że w tak wielu komentarzach na s24 udział TVN w projekcie przesłania sam film. Na premierze filmu w Warszawie jedna z reżyserek dała wyraźnie do zrozumienia, że nikt nie ingerował w ich pracę. To ich wizja i jako taką trzeba ją oceniać. Przycięcie filmu do wersji telewizyjnej o 20 min z wersji reżyserskiej nie przetrąciły kręgosłupa obrazu. Mam porównanie i owszem widzę cięcia, ale nie kardynalne.
Bardzo lubię czytać Pańskie wpisy.
Duży + ode mnie.
Jeśli chodzi o emisję w TVNie, to bardzo dobrze się stało. Podejrzewam, że gdyby film pojawił się w TVP, miałby o wiele mniejszą siłę rażenia. Dziennikarze GW mogli by zbyć wszelkie zarzuty uczonym prychnięciem i stwierdzeniem, że to atak Urbańskiego i PiS na niezależne media.
Teraz wydźwięk filmu jest zupełnie inny, nie można przejść koło niego obojętnie, nie można ułożyć go w główce, w szufladce "propaganda PiS".
Zadziwiające jak prawda znalazła w końcu ujście.
Najgorsze w tym wszystkim są twierdzenia niektórych dziennikarzy (zarówno jeśli chodzi o Maleszkę jak i w sprawie Wałęsy), którzy potrząsają ramionami i mówią, przecież nic nowego tu nie ma, przecież wiedzieliśmy o tym wszystkim. Problem jest taki, że nie wszyscy wiedzieli, a ci co wiedzieli i chcieli głośno o tym powiedzieć byli publicznie szkalowani.
Ciekawe ilu wykształciuchów obudziło się wczoraj z Michnixa.
Niestety oglądanie filmu, w którym tak genialnie budowany jest klimat poszczególnych scen, gdy co chwilę pojawiają się reklamy, nie jest najlepszym rozwiązaniem. Mam nadzieję ze film pojawi się w normalnej dystrybucji.
>>>"Polacy nie jedzcie arszeniku, bo jest bardzo niezdrowy"
niektórzy ludzie tak mają, gdy ktoś przez dwadzieścia lat wałkuje dzień w dzień temat arszeniku i jego pozytywnych skutków na zdrowie, a w szczególności na cerę... A w pewnym momencie wykonuje woltę o 180 stopni, to po prostu budzi pewną niepewność - dysonans poznawczy to się nazywa (tak się akurat zabawnie składa, że głównie u prawaków, lewacy są na to właściwie absolutnie impregnowani (swoją drogą to ciekawa sprawa)).
ilekroć czytam takie "pieniacze" komentarze, żal mi tych, którzy je piszą i zachodzę w głowę dlaczego nie rozumieją, że w tych komentarzach opisują siebie. Nie rozumiem dlaczego sami będąc ślepymi wyznawcami "ministerstwa prawdy" z ul. Czerskiej i jedynego jaśnie oświeconego Adama M i jego wiernych giermków (ale jakże od niego niezależnych) Wrońskiego, Pacewicza, Stasińskiego (wyjątkowy pieniacz) oceniają każde działanie ruchów np. katolickich broniących życia lub normalności rodziny wyzywając ich od terrorystów lub ciemnogrodu.
Co to samego wpisu autora:
ja także uważam, że TVN nie wyemitował tego filmu z zamiłowania do prawdy lub próby rozliczenia historii. Gdyby tak było to musiałaby się zasadniczo zmienić linia prowadzenia programów publicystycznych w tej telewizji, a na to bym nie liczył.
Pozdrawiam
Przede wszystkim należy docenić autorki filmu, które wykonały kawał świetnej roboty. Gdyby Monika Olejnik miała choć 1% ich dociekliwości, to nazwałbym ją świetną dziennikarką. A że TVN sam to rozgrywa to już inna bajka, tyle że on dostał do ręki gotowy produkt.
Uważasz,że poruszył ważny temat?Autorzy zrobili to obiektywnie?Odkryli coś istotnego,a nieznanego wielu ludziom?Może odpowiedz sobie najpierw na te pytania,a dopiero później zacznij szukać drugiego i trzeciego dna w tej sprawie.
A od siebie powiem,że niezależnie od tego jakie były intencje TVN-u w tej sprawie,to że przyczynili się do ukończenia tego filmu i go wyemitowali (w odróżnieniu od "misyjnej TVP") mogą sobie zapisać na plus.
chyba czegoś nie rozumiesz, spróbuję wyjaśnić:
nie w tym rzecz, czy TVN wyemitowała ten film czy nie. Jeśli miała taką możliwość i uważa się (IMO niesłusznie) za tv, która jest obiektywna to był to psi obowiązek wyemitować ten dokument i nie należy się TVN-owi za to żadna chwała.
Rzecz w tym, w jaki sposób będzie on komentowany, na co duży wpływ mają także programy publ. w TVN, gdzie sposób ich prowadzenia z bezstronnością ma niewiele wspólnego (vide: sprawa Wałęsy gdzie gościem był np. Gontarczyk i inne programy dot. tej sprawy - to są praktycznie konferencje w obronie Wałęsy, a osoby domagające się prawdy są zakrzykiwane i nie dopuszczane do głosu)
widzisz tego chlopaka po prawej. Zanim bedziesz sikac na obecnych - popatrz mu w oczy.
Każdy kto oglądał ten film, miał swoje gorzkie odczucia i nie każdy miał ochotę na oglądanie po nim, powtórkowego programu Majewskiego.
Ale filmem też nie wszyscy byli zainteresowani.
A TVN w lecie zapycha dziury programowe, jak może,
chwilami puszczając coś co zwiększy im oglądalność i zamknie buzię tym, którzy szefostwu tej stacji mają wiele do zarzucenia.
Pozdrawiam
Skoro tak, to zwracam honor pomysłodawczyniom.
Co nie likwiduje pytań o intencje TVN-u.
Gdyby napisali, że mam nie jeść arszeniku, to bym się nie czepiał.
Ale jak mi napiszą, że mam nie kłamać, to się wścieknę.
Ależ wszystko jest świetnie.
Teraz tylko poczekajmy aż Superstacja nakręci coś na temat elegancji i oczytania.
Święta racja. Gdyby film pokazał Urbański, to by go zdeptali.
Film jest świetny. Natomiast nie mam pojęcia, dlaczego ministerstwo kłamstwa nagle uznaje, że prawda ma swój urok.
Zaproponowałem taką oto odpowiedź, że jak idzie o pieniądze, to o wartościach rozmawiać nie ma co.
Jeśli chodzi o kwestię sumieni właścicieli YVN i zurnalistów występujących w tej telewizji, to uważam, że mają oni zainstalowane nowy model sumienia, tzn. takie sumienie które w ogóle nie robi wyrzutów. To okreslenie pochodzi z jednej piosenek Młynarskiego.
Pozdrawiam
Powiem Ci, o co mi chodzi.
Jeśli ja któregoś dnia dojdę do wniosku, że jako człowiek wykształcony, do Kaczyńskich powinienem jednak czuć pogardę, to zanim zacznę się mądrzyć, to wcześniej przynajmniej przyznam, że się myliłem.
Inaczej będę budził podejrzenia.
I słusznie.
Pozdrawiam.
Sumienie, które nie robi wyrzutów.
Pięknie powiedziane.
Młynarski miał kiedyś talent.
"O żesz...! kowa kiedyś im poświęciła całą powieść".
Już to dzisiaj pisano w kilku miejscach, głównym celem TVNu było przywalenie GazWyb jako konkurentowi na rynku. Politycznie chyba też przestało im być po drodze z GW. TVN jest kojarzone z WSI, to jednak była inna liga niż brudna esbecja, w którą uwikłane są michnikoidy. TVenowi chodziło także o podniesienie własnej wiarygodności, przez pokazanie myślenia w tych kategoriach, co uczciwi, czyli większość Polaków.
Ale są też samoistne rezultaty poboczne, być może niezamierzone przez producenta; film daje argumenty na rzecz obrony IPN przed zamachem twórców III RP a także wzmacnia sens ujawniania kłamstwa p.t. "Wałęsa nasz bohater". Tak czy inaczej, z punktu widzenia interesów Polaków – rzecz pozytywna.
Był to zapewne wyskok jednorazowy, przecież mają inną "misję" - zarabianie pieniędzy w eurokołchozie.
Ciekawe bardzo to, co piszesz.
Ja nigdy nie myślałem o nich w ten sposób: esbecja i WSI.
Gdybyś miał rację, a wygląda na to, że możesz mieć, to co widzimy, mogłoby stanowić początek bardzo ciekawej bitwy.
Wczoraj Olejnik wdeptała w ziemię Milczanowskiego. Zupełnie bez litości.
Nawet pozwolili jej przedłużyć tę masakrę.
A on jest ewidentny ubol.
Fascynujące.
Pozdrawiam.
"SM zaraz po 3 kupmlach"
Hmmm, myślę że sugestia zawarta w tym jest przesadzona. Sugerujesz, że dali Majeskiego by ludzie myśleli że i TO i TO to zabawa ? WYdaje mi sie to wytłumaczenie ZBYT PROSTE, niewiarygodne wręcz. Jestem gotów , prędzej, uwierzyć w jakąś "STD" ale nie w takie tłyumaczenie w sumie PRYZPADKU - wczoraj był majewski, ale w poniedzialek chyba coś innego
.bardziej myślę ,ze to taki L;ISTEK FIGOWY, mający pokazać że TVN tępi TYCH ZŁYCH SBKów którzy RZECZYWIŚCIE szkodzili.
_____
"Wczoraj mieliśmy okazję słuchać refleksji dwóch wybitnych dziennikarzy z michnikowej gazety i oni mówili coś takiego, że to film o wybitnym erudycie, oczytanym geniuszu, o postaci tragicznej na miarę Dostojewskiego... tak jakoś."
- najlpesze jak powiedział Wroński :
"TO JEDNAK TRZEBA SIE TLUMACZYĆ? "
z uśmieszkiem
prowadząca: "opowiadać tylko"
Ależ w życiu!
Ja absolutnie ani przez chwilę nie pomyślałem, że oni tego Majewskiego dali specjalnie.
Podobnie jak w poniedziałek Wojewódzkiego gadającego o "cyckach".
Ja po prstu podejrzewam, ze oni nie mają do tego tematu stosunku na tyle poważnego, żeby jakośc szczególnie to zdarzenie obudowac.
Miałem najpierw podejrzenie, że zajęli się sprawą ubeckich mordów i tej ubeckiej bezkarności kompletnie irracjonalnie. A o tym, że ich intencje są bardzo podejrzane, musiały świadczyć te wygłupy tuż po filmie, no i przecież w czasie filmu też.
Inna sprawa, że ciut wyżej możesz znaleźć komentarze nowego44, który sugeruje coś niezwykle ciekawego, więc może trzeba pomyśleć i o tej możliwości.
Pozdrawiam.
Młynarski może powiedzieć o sobie słowami Boya:
"A jeślim gwary ojczystej
choć jeden przysporzył klawisz
ty mnie od hańby wieczystej,
o polska mowo wybawisz".
Wiele klawiszy przysporzył współczesnej polszczyźnie Wojciech Młynarski.
Pozdrawiam
ogladam teraz komentarze :)
Czekam aż Michnik powie "ODPIEPRZCIE SIĘ OD REDAKTORA"! :)))))))
HEHHEE
Pociągnęli temat z esbekami, nagłośnili niesprawiedliwe emerytury, bezkarność i ogólnie dobre ustawienie w życiu.
Przecież nie ma sczczególnej okazji, aby teraz zajmować się tym tematem. Widać w tym jakiś trend polityczny.
Pozdrawiam
1.Hipoteza, że Maleszka został zdekonspirowany przez Pyjasa i przez to wydano na niego wyrok, być może na zlecenie samego Maleszki.
2.Krótka scenka gdzie Maleszka odbiera telefon z redakcji GW, po czym dyryguje wszystkimi w redakcji na odległość, co przeczy słowom Michnika sprzed kilku lat, że Maleszka pełni w redakcji podrzędną, "techniczną" rolę.
3.Wyduszenie z ust Michnika na konferencji (czy jakimś wykładzie), że dobrze jest wiedzieć czy o lustracji pisze agent, czy ktoś nie związany ze służbami PRL. Niby banał, dla każdego normalsa rzecz oczywista, ale dla takiego Michnika to zaprzeczenie wszystkim tym pokręconym figurom retorycznym które stosował przez ostatnie 19 lat aby uniemożliwić lustrację.
Krótko mówiąc ten film, obok wstrząsającego wątku morderstwa Stanisława Pyjasa, jest także nokautem dla Michnika i Wyborczej, z którego może już się nie podniosą.