Przede mną, na stronie głównej Salonu, wpis Galopującego Majora – po przejściu do Onetu Azraela, ostatniej prawdziwie kultowej postaci Salonu. Tym razem jednak nie o tępych Polakach, nie o pazernym Kościele, nie o chorych z nienawiści pisiakach. Dziś, o języku debaty i o deficycie elegancji.
Major Galopujący (czyż tak nie brzmi lepiej) pisze tak:
“Fetyszyzowana rozmowa w Internecie przebiega wedle pewnych schematów, standardów, siłą jej rzadko jest erudycja, czy też urok osobisty, częściej chamstwo i typowe blagierstwo. W rozmowie nie używa się argumentów tylko standardowych erstycznych sztuczek zwanych przeze mnie cepami, bo tak jak cepami, tak i owymi sztuczkami macha się w sieci na blogach." (wszystkie cytaty z zachowaniem pisowni oryginalnej)
Major Galopujący, przystępując do misji przekazania ordynarnym uczestnikom Salonu nauki na temat “erudycji, czy też uroku osobistego”, kontynuuje wieloletnie już dzieło, zapoczątkowane jeszcze w początkach III RP przez tak wybitnych piewców kultury i szacunku dla drugiego człowieka, jak, zmarli już, mistrzowie gatunku, Andrzej Szczypiorski, czy Jacek Kuroń.
Ja pamiętam do dziś, jak kiedyś, właśnie w owych początkach, w telewizyjnym studio, pewien wrażliwy dziennikarz spytał Jacka Kuronia, dlaczego podał rękę Jarosławowi Kaczyńskiemu. Jacek Kuroń, człowiek z gruntu dobry i łagodny, odpowiedział bez namysłu, że od czasu, jak kiedyś podał rękę jednemu zbrodniarzowi hitlerowskiemu, z którym siedział w jednej celi – podaje już wszystkim. Więc i Kaczyńskiemu.
Więc, jak mówię, tradycja, która dziś determinuje postawę Majora Galopującego, jest barwna i mocna. No i nie ginie.
O co mi chodzi? Ponieważ Major Galopujący ubolewał nad językiem i treścią, a ja miałem podejrzenia, że to jego ubolewanie jest marnego pochodzenia, nawet nie przejrzałem kilku jego wpisów w Salonie, lecz zaledwie jeden – ostatni.
Oto wybrane fragmenty słów pana Majora:
“Za każdym razem gdy słyszę: katolik, odruchowo się łapie za portfel, tudzież nerwowo spoglądam przez ramię. A nuż bowiem jakiś sługa Boży zacznie mi swawolnie szeptać do ucha o śmierc w Wenecji."“Zdaje sobie sprawę z tego ile bólu i cierpienia musi kosztować Artura Boruca dzień jego powszedni w Szkocji, skoro zdecydował się paradować w koszulce z Ojcem Świętym na Celtic Park.” “
Co to za różnica czy arcybiskupem zostanie biskup walący wódę w Charkowie, biskup od afery prania brudnych pieniędzy, biskup kapuś czy wreszcie biskup macający ministrantów?”“Nie chciałbym, żeby Maryla czy inna prawicowa hołota mi się tu pałętała na blogu.”
Właściwie niepotrzebnie cytowałem tylko fragmenty. Bo poza tym, co powyżej, nie ma już wiele więcej. Sam wpis jest bardzo malutki.
I oczywiście mógłbym teraz zwrócić się do Majora Galopującego z pytaniem, co by sobie pomyślał o mnie i o moim czysto ludzkim formacie, gdybym ja, w którymś miejscu na moim blogu napisał, że jak słyszę słowo "żyd", albo "muzułmanin", albo "metodysta", albo i "ateista", to łapię się za kieszeń, albo uciekam do pierwszej lepszej bramy?
Nie zapytam go o to, bo Major jest bardzo inteligentny i na pewno jakoś mi to wszystko ładnie wytłumaczy, a ja po prostu już go nie mogę słuchać.
Więc chciałbym tylko podzielić się kilkoma myślami i kilkoma podejrzeniami. Otóż, jak już wspomniałem, wpis, którego fragmenty tak pięknie zdobią tę internetową stroniczkę jest króciutki. Jak jednak wiele mówiący, prawda?
I jakież pytania prowokujący. Na przykład, bardzo chciałbym, zanim umrę, dowiedzieć się, jaki to typ mentalności stoi za tymi dziwnymi ludźmi, którzy od lat tworzą awangardę chamstwa, agresji, czy zwykłej nikczemności, a jednocześnie z tak niezwykłą zaciętością walczą o czystość debaty?
Co to za przedziwnie pokręcone intelekty każą mi biadolić nad moją rzekomą nieuczciwością i bić się w moją nędzną pierś skrywająca serce, podobno wypełnione czarną i brunatną nienawiścią, kiedy one same nie są w stanie poprowadzić jednej prostej dyskusji bez precyzyjnego pokazania, co sądzą o wszystkich, którzy myślą inaczej.
Od osiemnastu ponad lat, język publicznej debaty jest programowany przez super niegrzecznych intelektualistów i ich równie niegrzecznych uczniów z jednego, bardzo wpływowego kącika politycznej sceny.
A wszyscy pozostali uczestnicy tej debaty mają, nie dość, że znosić nieustanne podłości, to jeszcze wysłuchiwać regularnych nauk, na temat tego, co jest ładne, co sympatyczne, co merytoryczne, a co słuszne. A co nie.
Chciałbym kiedyś to zrozumieć. Boję się jednak, że wśród tylu niewyjaśnionych zagadek wszechświata, pozostaną i takie dziwolągi, jak Major Galopujący i jego kręte myśli.
Major oczywiście stosuje cepy, o których pisał i to stosuje często. Natomiast w swoim tekście Major nie napisał, że on tych cepów nie stosuje. Albo zapomniał napisać, albo świadomie napisał co napisał. W każdym razie dopóki gościu nie utrzymuje, że inni cepują, a on nie, jest nie do ruszenia :-)
Pozdro.
nieee, no nie przeginaj. Lubię Majora. Czasem jest irytujący, ale ogólnie lubię go.
A poza tym - żal mi go. Po wtorkowej klęsce Barcy, co on, bidok, ma zrobić?:)))
Ty weż się od Barcy odwal.. :)
A Majora to też nie lubię.. Kawał hipokryty z niego.. Podobnie jak z inszych lewaków..
Jak walnął Paliwodę-a ten mu oddał, to zaczął się swoją fizycznością bronić.. No a ten ostatni tekst - cymes..
Szkoda że nie zaznaczył że z lubością stosuje te wszystkie "cepy"..
najpierw, to musiałbym się do Barcy dowalić. Tylko, po co? Mało w dupala dostała?:)))
A ja go naprawdę lubię. Nie wiem, może to jakaś solidarnosć korporacyjna? Albo to, że tę samą uczelnię skończyliśmy? Nie wiem... Lubię go i tyle.
No ten sezon Barcelonie nie wyszedł, ale zobaczysz..
Jak się Bojan rozkręci, i reszta kapeli - to Real dostanie bęcki aż miło...
No jak nie kumam jak można NIE kibicować Barcelonie..
A już zupełna "black magic" dla mnie to JAK można kibicować Realowi.. ;)
@toyah
Rozumiem powód napisania tego teskstu. Mnie wystraczy, ze muszę widzieć na SG na okrągło homo sovieticusa galopka, czytac nie zamierzam.
Chamstwo, które musze znosić, to to, z którym stykam sie w realu. Kto mnie zmusi do nurzania sie w bajorze, w którym siedzi galopek?
Rozumiem, ze w celach poznawczych można wejść, doznać szoku poznawczego "nowokultury" i wyjść, ale zachodzić do czegoś takiego z własnej woli?
Masochista ?;))) To proponuje jeszcze RRK i Starego, co jest stary od czasów stalinowskich.
Swoja drogą, przebywanie w pobliżu takiego ścieku wzbudza niezdrowe emocje. I pokazuje jeszcze jedno -jasno wykazuje tendencje i sympatie administracji.
TOLEROWANIE NIESłYCHANEGO CHAMSTWA, W JAKI TRAKTOWANO TU PAWłA PALIWODE, STAROWANY ATAK NA NIEGO I WPISY U FOLLOW to juz przekracza wszelkie granice.
Zastanawiam sie, co z tym zrobić, wiele osób tak ma.
Jedno wiem - chamstwa nie mozna tolerować, bo wejdzie z buciorami na głowę.
pozdrawiam
lubie cie w tej dobrej formie :)
a co do starosci.. zazwyczaj jakos tak juz jest ze nalezy cofnac sie jeszcze dalej. do KPP.
potem pulawianie rozplywali sie we wzajemnym samouwielbieniu jacy to oni swiatli postepowi i liberalni..
a to zwykli gangsterzy byli. a jednak ile z nich zostalo.. taki galop... niesamowite.
zastanawiałem się kiedyś, czemu go lubię. Doszedłem do wniosku, że chyba trochę mi przypomina mnie w jego wieku ( cep młodości... ). Poza poglądami, oczywiście.:))
Myślę, poza tym, że jeszcze będą z niego ludzie.:)))
P.S.Naprawdę uważasz mnie za bladą podfruwajkę?:))
Niech już sobie będzie nie do ruszenia.
Byleby nie trzeba go przepraszać.
Pozdrowienia.
No wiesz. Kulty bywają różne.
Miałem na myśli ten drugi.
Pozdrowienia.
Właściwie to za bardzo nie wiem co odpowiedzieć, bo nie dosłyszałem pytania. Co do mojego rzekomego chamstwa, cóż jeżeli dla ciebie chamstwem jest pisanie o łapaniu się za portfel gdy widzę katolika (a takie mam odczucia), a owym chamstwem nie jest np. powyższy wpis nowego 33 i Maryli, to chyba nie mamy o czym rozmawiać.
No i nikt ci nie każe włazić do mnie na blog, więc o co chodzi?
A wyrus ma rację, czy ja pisałem, że nie używam cepów?
To on jest kibicem? Tak też podejrzewałem.
To by w sumie wiele wyjaśniało.
Wczoraj w telewizji widziałem niejakiego Jachimka. I on się kompletnie nie potrafił skupić na rozmowie. Miał tam gdzieś włączony telewizor i się wciąż gapił na mecz.
Może z tym Majorem jest tak samo?
Zawsze leci jakiś mecz i go w związku z tym trzęsie.
lewaka to sięgam po rewolwer
,że nie ma nic gorszego niż zrobienie z chama pana
Pytania Pan nie dosłyszał, Majorze, nie dlatego że kibice się darli, lecz dlatego, że go nie zadałem. Ja do Pana, Majorze, nie mam pytań.
Chociaż jedno mam. Co się w Wami dzieje? Czy Wy macie jakiś szkolny kompleks? Nauczyciele Wam dawali niesprawiedliwie dwójki?
No bo nie rozumiem. Widzicie nauczyciela i zaczyna Wami rzucać.
Wyrus - nie masz racji. GMa nie broni to, iż nie napisał, że nie używa cepów, bo w przytoczonym tekście GMa kluczowe jest to, iż z używania cepów czyni on zarzut, a przynajmniej nad używaniem ich 'ubolewa'.
Jak się nad używaniem czegoś załamuje ręce jednocześnie samemu po używanie tego sięga, to to już jest hipokryzja, nie trzeba jeszcze publicznie deklarować, iż się tego nie robi - to tylko zwiększa poziom hipokryzji.
--
Pozdrawiam
NeG
Szkoda, że w swej dotychczasowej ustawicznej edukacji, jak przystało na prawdziwego nauczyciela, nie zahaczył Pan o szkolenia dla terapeutów. Napisałby Pan wówczas ten tekst zupełnie inaczej.
Dla terapeutów i psychologów jest bowiem rzeczą oczywistą, że jakość języka, poziom kultury osobistej, wyobraźnia i zdolność do empatii idą w ścisłej korelacji ze zdrowiem psychicznym. To, co pan tu opisuje doskonale charakteryzuje osoby z zaburzeniami osobowości. Stąd w nich taka nienawiść, mściwość i agresja. Takie osoby wymagają reedukacji, a nie na SG, czy w GP publikacji.
I nie zgodzę się, że chamstwo idzie w parze z inteligencją. Wręcz odwrotnie - agresja i brak panowania nad emocjami, bardzo obniża nie tylko wyobraźnię i zdolności kreatywne, ale i także IQ delikwenta.
No i także widzę tu wyraźną korelację z pochodzeniem. Sprawdza się dotychczasowy pogląd, że ludzie, którzy wywodzą się z wiosek i małych miasteczek wykazują bardzo wysokie deficyty w zakresie wychowania i dobrych manier.Najgorzej, gdy przeniosą się do dużych miast i zaczną kompensować te braki w mediach,to wówczas czytamy to co czytamy.
to dużo tłumaczy
Oj nie ładnie. To było bardzo niekulturalne.
Za takie wybryki lewica może udzielić nagany.
To znaczy, ja nie sugeruję, że strzelać w ogóle nie wolno.
Wolno. Czasem. I nie do wszystkich.
Pozdrowienia.
Ja jak widzę wpis pana majora,to widzę jak moje wnuczęta są gwałcone przez pedalstwo.
A majorek,jak majorek bżdzi i bąki puszcza.
Koniecznie chce błyszczeć czy to na salonie czy na textowisku.
No po prostu człowieczek chce być uważany.
Dzień bez zwrócenia na siebie uwagi to dzień stracony.
celna diagnoza. gratuluje.
Ciekawe to co piszesz.
Moje doświadczenia są takie, że najbardziej niegrzeczni ludzie, jakich spotkałem, byli wykształceni.
Może to jest problem tych małych miasteczek.
Dziękuję za interesujący komentarz i pozdrawiam.
Ciekawe to co piszesz.
Moje doświadczenia są takie, że najbardziej niegrzeczni ludzie, jakich spotkałem, byli wykształceni.
Może to jest problem tych małych miasteczek.
Dziękuję za interesujący komentarz i pozdrawiam.
--
Pozdrawiam
NeG
Wykształcenie nie idzie z rzeczywistą inteligencją, ani kulturą osobistą. Wśród ludzi z wykształceniem wyższym są zarówno prawdziwi inteligenci, czyli ludzie o b. wysokim poziomie kultury i żywej inteligencji i ludzie nieokrzesani, często z małych miasteczek i wiosek, którzy nie mieli dostępu do dóbr kultury i możliwości czerpania najwyższych w tej sferze wzorców do naśladowania. Ci drudzy, to często osoby o przeciętnych kompetencjach intelektualnych, ale za to o wygórowanych ambicjach i kompleksach w stosunku do dużych miast. Często zaniedbani wychowawczo, odkryli w końcu,że kariery można robić tylko w dużych miastach i w dodatku rozpychając się łokciami.Czego nauczyli się od swoich sąsiadów i osób najbliższych.Jeśli w domu naruszano wobec nich granice psychologiczne, czy fizyczne, w końcu robią wobec innych to samo.
Sama stymulacja kory mózgowej, nie czyni jednostki bardziej subtelną i uczłowieczoną. Można mieć do czynienia także z wykształconym prymitywem. Uffff, mocne słowo, ale i tak się zdarza w tej naszej złożonej i skomplikowanej rzeczywistości.
Pozdrawiam
bo tak jest, wykazują to liczne badania; poziom kultury osobistej idzie często w parze ze zdrowiem psychicznym i strukturą osobowości.
Pozdrawiam
Panie Toyah, bardzo proszę o natychmiastowe usunięcie ostatniego wpisu Galopujacegomajora.W przeciwnym razie, zgłoszę tego człowieka do prokuratury!
poproszę także o usunięcie komentarza Marylki. Czynię to z bólem serca po raz pierwszy wobec mojej dobrej znajomej z netu. Marylka powieliła nieświadomie to, co zrobił Galopek, czyli naruszył moją prywatność. Bardzo proszę także o usunięcie wpisu Marylki.
Marylko wybacz, wiem, że uczyniłaś to z zupełnie innych powodów, niż galopujący.
Pozdrawiam
Bardzo przepraszam, ale ja nie usuwam komentarzy.
Nie obrażam się, nie nienawidzę, nie pluję.
Ja tylko się czasem dziwię i czasem pytam.
Jeśli idzie o ten najnowszy wybryk Majora Galopującego, to ja bym zostawił go
tak jak jest.
Przecież on w ten sposób sobie kopie towarzyski grób.
Jeszcze raz przepraszam, ale wszystkie komentarze zostają.
Chciałem się przyłączyć do dyskusji o erystyce, ale po przeczytaniu ostatniego komentarza GM zatrzasnął mi się laptop...
Czytywałem GM, wdawałem się z nim w pyskóweczki niegroźne, ale szkoda czasu. Chyba rację ma Venissa, mówiąc o dominacji rozchwianych emocji, problemów z poczuciem własnej wartości ( tym prawdziwym, w głębi nas ! )niweczących potencjalne zalety intelektu. W tych, modnych ostatnio, książeczkach o " inteligencji emocjonalnej" jest ziarno prawdy. I ten problem nie dotyczy tylko GM, "lewaków", "prawaków". Ten problem jest "demokratyczny: dotyczy wszystkich. W moim przekonaniu największym skarbem dla człowieka jest urodzić się i wychować w zdrowej, kochającej i harmonijnie żyjącej rodzinie. Reszta to pestka !
A czy na prowincji, czy w metropolii? Ganz egal.
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie.
Pelikan Łowicz?
To stąd te piłkarskie zainteresowania! Venisso, jeszcze raz przepraszam, ale wszystko zostaje.
Pozdrowienia.
Kiedys rowniez pan Major staral sie mnie przekonac, ze byla pewna jednostka Waffen SS, ktora nie miala na swoim koncie ZADNYCH zbrodni, no i oczywiscie, ze wlaczyla waleczenie jak kazde inne wojsko.
A dlaczego staral sie mnie o tym przekonac? Ano dlatego, ze w szeregach tych SSmanow sluzyl ktos, kogo pan Major bardzo ceni.
A jak sie kogos ceni to... Nie musze dalej pisac o takiej moralnosci, sami wiecie.
lubi, kocha, szanuje...
Co to ma do rzeczy ? Major często jedzie po bandzie ale ma jedną zaletę - to co pisze jest ciekawe . Wolę czytać inteligentnie złośliwe i ironiczne teksty od ociekających "oczywistą słusznością" tasiemcowych wypracowań. Chyba , że ktoś podchodzi do internetu i tego typu platform śmiertelnie poważnie:)
Co mną zatrzęsło? Twoja (moim zdaniem chorobliwa ) nienawiśc do katolików,Twoje prostactwo w odzywkach do PANA toyah...i kilka innych rzeczy. Ja, tak jak Jerry, czasami lubie Cie poczytac, masz niezłe pióro, dar pisania, dowcip. Tylko po co rozmieniasz te zalety na niepotrzebne, chamowate odzywki i zacietrzewienie.
Galopku, chłopie:
free your mind
...i serce
pa..
no i znowu kłamiesz, ładnie to tak
Ale jaka odzywka? Pan Toyah napisał post, zezwala na nazywanie mnie tu skurwysynem, jedzie po moim pochodzeniu, rodzinnych relacjach itp. Ja mu się leciutko odwinąłem, a Tobie się laptop trzęsie. No daj spokój, bo wychodzi dość żenująco.
Nie denerwuj się.
Wszystko się rozjaśnia.
To chodzi o ten Pelikan Łowicz. Ja myślę, że z jakiegoś powodu kibice Pelikana walczą z kibicami Korony Kielce.
Może kiedyś grali jakiś mecz pucharowy i im została zadra.
Normalnie, jak prawdziwy kibic chce obrazić kibica wrogiej drużyny, to rysuje szubienicę i pisze 'Jude'. Widziałem kiedyś w TVN-ie. Pewnie Major odruchowo się uniósł i od razu odruchowo się opanował i tylko zdołał wyksztusić: ona jest z Kielc.
Właściwie trochę szkoda. Gdyby nie zareagował wystarczająco szybko, już nie ja bym go usuwał.
Protest.
Nie jechałem po Pańskiej rodzinie.
Proszę bez czarnej manipulacji.
Kto tu klamie?
Ja takie tezy rozpowszechnialem czy Ty?
Bardzo mnie wk...ia wybielanie nazistow.
Gdybys byl honorowy to bys chociaz napisal male przepraszam.
tojah: Ależ ja się wcale nie denerwuję:). Rozumiem, że jesteśmy na "ty"? OK :)
@ Galopku przemiły: z tym zatrzaśniętym laptopem to taka figura stylistyczna była ( platformersi ostatnio bardzo przejmują się laptopami-Ty też?)
Zasmuciło mnie to, że manipulujesz no, nieelegancko. W komentarzu(bodaj pierwszym) potwierdziłeś rzetelność cytaty yoyaha o " łapaniu się za portfel gdy widzę katolika ". Masz jakąś nienawiśc w sobie do "katoli". Czy ty w ogóle ich znasz? Skąd to u Ciebie?
I czepiasz się jeszcze Gospodarza (katolika, jak sam pisze), że nie usuwa nieprzychylnych Tobie komentarzy? Napisał wyraźnie: nie usuwa ŻADNYCH.
Galopku, wycisz się, zmów w samotności kilka swoich laickich mantr i " nie siej, bo zbierzesz".
Pogody ducha Ci życzę i lecę Cie poczytać.
( tam Ci ew. dam popalić ! ;)
Co ja mam do pozwalania, albo nie pozwalania komukolwiek.
Gdybym miał wpływ na to co ludzie piszą, to przed wszystkim Pana, Majorze, wytargałbym za ucho za wyśmiewanie się z katolickiej pobożności.
A komentarzy nie usuwam. Pańskich, Majorze, również.
Będzie tego mojego pisania trochę więcej ale w końcu piszemy wszyscy chyba dlatego, ze chcemy podyskutować i dlatego pozwalam sobie na nieco dłuższą wypowiedź
Nie, zdecydowanie Major Galopujacy nie brzmi lepiej. W języku polskim miejsce przymiotnika i przydawki względem siebie niesie bardzo subtelne roznice obrazowe i emocjonalne. Galopujący Major podkreśla, że ważniejsze jest w danym momencie słowo Galopujący. W Pana Propozycji na plan pierwszy wysuwa się słowo Major. Gospodarz bloga najlepiej wie dlaczego tak a nie inaczej sam siebie nazwał.
A teraz ad rem. Wiemy już co powiedział Major.
Nie jestem ani zbytnio urokliwa, ani erudytka ze mnie żadna i dlatego niezupełnie rozumiem co Pan ma na mysli pisząc :„zapoczątkowane jeszcze w początkach III RP przez tak wybitnych piewców kultury i szacunku dla drugiego człowieka, (...), zmarli już, mistrzowie gatunku, Andrzej Szczypiorski, czy Jacek Kuroń.” Czy mógłby Pan wyjaśnić co takiego zrobili ci dwaj „klasycy nieelegancji”? W mojej starczej naiwności Szczypiorski może nie do końca mnie do siebie przekonał ale już Kuroń nie wątpliwie tak.
W końcu nie wiem, czy Pan źle ocenia gest Kuronia, czy wręcz przeciwnie?
Hm... to straszne ale z ogromnym wstydem muszę się przyznać, że cytowane fragmenty tekstu Majora o Kościele i piłkarzu jakoś mnie nie poruszają, z wyjątkiem uwagi o Maryli, która jest osobą najciężej harującą na s24. I za to jej chwała i cześć.
Nie wiem co pomyślałby Major gdyby Pan wymyślał od Żydów, ateistów, muzułmanów ale ja uznałabym Pana za skrajnego szowinistę i omijałabym Pana szerokim łukiem. Tylko, że Major nie pisze o wyznających jakakolwiek wiarę osobach, tylko o instytucji Kościoła w Polsce, która to instytucja czasem bładzi i przesadza. Mam wrażenie, że INSTYTUCJA to nie OSOBA. Muszę się przyznać też do tego, ze latanie po ulicy z wizerunkami autorytetów na koszulkach trochę mnie zniesmacza i w tej sprawie jestem bliżej Majora.
Pisze Pan: „chciałbym, zanim umrę, dowiedzieć się, jaki to typ mentalności stoi za tymi dziwnymi ludźmi, którzy od lat tworzą awangardę chamstwa, agresji, czy zwykłej nikczemności, a jednocześnie z tak niezwykłą zaciętością walczą o czystość debaty”.
A tego znowu nie rozumiem. Kogo konkretnie ma Pan na mysli? Kto Pana tak obraża i to już od 18 lat? Kim są owi pokątni agenci wpływu sceny politycznej. Bo widzi Pan, ja jestem od lat ciekawa, kto zaczął psuć język dyskursu politycznego. Coś mi się majaczy, że może idzie tu o dwóch Panów, których nazwiska zaczynaja się na Mac i Moc...
Ja też nie wiem, jak bardzo pokretne są mysli Majora, ale ma Pan nade mną przewagę, ponieważ jak Pan napisał, przeczytał Pan tylko ostatni jego wpis, a ja czytuję go częściej. Widocznie mnie zainfekował...
tylko tak na wszelki wypadek ,bo jakby okraść chcieli
Witam!
Z tą przydawką, to ja wiem.
Mi chodziło o sekwencję taką, jak 'major Łabaj', na przykład.
Joke...
Ależ mnie nie chodzi o żadne kasowanie. Idzie mi o hipokryzję. Wstawki o katolikach brzydzą, ale jeżdżenie po rodzinie, wyzywanie od sk..n ów już nie oburzają. Ba, nawet sobie miło z takim osobnikiem można pogaworzyć.
Cóż, de gustibus.
Strasznie dużo tych pytań.
Jeśli idzie o Kuronia, to ja się wcale nie dziwię, że on Ci się podoba. Nie Tobie jednej.
A jeśli idzie o ten jego piękny gest, to oczywiście, że byłem zachwycony. Wielu z uczniów pana Jacka Kaczorowi rękę by raczej odgryzło. Nawet z kuroniowymi przeżyciami. A on - proszę. No ale, jak mówię, on był dobry człowiek.
Ja też jestem człowiek dobry. Z Tobą, na przykład, rozmawiam, bo od czasu, jak kiedyś rozmawiałem z jednym ubowcem,
postanowiłem, że mogę rozmawiać z wszystkimi.
Nawet z kimś klasy i pokroju prof. Bartoszewskiego. Mam nadzieję, że złapałaś ironię.
" Wstawki o katolikach brzydzą, ale jeżdżenie po rodzinie, wyzywanie od sk..n ów już nie oburzają. Ba, nawet sobie miło z takim osobnikiem można pogaworzyć.
Cóż, de gustibus."
Nie zauważyłem, ażeby "jeżdżono" tutaj po Twojej rodzinie, by nazwano Cię "sk...nem", a gdyby nawet taki komentarz się pojawił, to czy widziałeś, bym o tym "gaworzył", bym taki głos poparł?
Były tutaj głosy ( moj także) o wpływie pochodzenia na emocje, kulturę osobistą itp.
Ty chyba za bardzo wszystko bierzesz do siebie.
...że Cię Maryla nie lubi? No, nie lubi i już ( być może, to teza...). Mnie też wszyscy nie lubią ( ale większość;)- ja nie jestem bigos, żebym wszystkim smakował...
No i poczytaj moje wcześniejsze komentarze...
Baj...
Nikt nigdy jeszcze nie "ustawiał" mnie na pozycji obok ubowca. Zastosowałeś taki sam chwyt cepowy jaki tak ganisz u innych. Zapędziłeś się. Jak na razie nie mam ochoty na podanie Ci ręki. Uderzyłeś. Zabolało! Czy dlatego, że prosiłam o wyjasnienia niuansów Twojego tekstu?
Kuroń powiedział, że skoro podał rękę hitlerowcowi, to Kaczyńskiemu też może.
Ty nie widzisz w tym nic szczególnego i mówisz mi, że nie złapałaś niuansu. No to postanowiłem Ci przedstawić problem obrazowo. A Ty znowu nie rozumiesz kolejnego niuansu,
Z tą różnicą, że wtedy nie widziałaś czegoś, co było, a teraz widzisz coś, czego nie ma. I się obrażasz.
Może to jakiś prawnik?
Dobre :)
Polecam przeczytać jeszcze raz tekst Autora. A być może nawet dwa razy. Wtedy wychwyci Pani niuanse.
Pozdrawiam