<< powrót

Edukacja tylko dla lewaków?

Jan Engelgard

To bardzo charakterystyczne, ale najwięcej protestów i emocji zarówno w Polsce, jak i w Europie budzi nie to, że rządzi gabinet narodowo-prawicowy, ale fakt, że edukacja nie jest już kontrolowana przez lewicę. Rzekomo „spontaniczne” protesty uczniów, najście na Ministerstwo Edukacji tzw. Inicjatywy Uczniowskiej (już na pierwszy rzut oka było widać co to za ziółka), wreszcie gromkie głosy „zaniepokojenia” z zagranicy – to przykłady nasilającej się walki. Oto ostatni przykład.

Sekretarz Generalny Rady Europy Terry Davis zwrócił się do polskiego rządu o wyjaśnienie okoliczności odwołania dyrektora Centralnego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli (CODN). Dyrektor CODN Mirosław Sielatycki został zwolniony ze stanowiska. Minister edukacji na posiedzeniu sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży poinformował, że nie wyklucza konieczności likwidacji CODN lub głębokiej reorganizacji tej placówki. Zarzucił Ośrodkowi wydawanie publikacji, które zachęcają szkoły do spotkań z organizacjami homoseksualnymi. Chodzi o podręcznik "Kompas. Edukacja o prawach człowieka w pracy z młodzieżą", opracowany przez międzynarodowy zespół autorów. Opublikowany został w ubiegłym roku przez CODN oraz Stowarzyszenie dla Dzieci i Młodzieży SZANSA z Głogowa. Zawiera on m.in. scenariusze ćwiczeń dla nauczycieli. Wiceminister edukacji Mirosław Orzechowski poinformował, że wydał polecenie, by podręcznik ten nie był rozprowadzany. Davis, po spotkaniu ze Stałym Przedstawicielem Polski przy Radzie Europy, powiedział, że nie rozumie "dlaczego nauczanie tolerancji może stać się podstawą odwołania (dyrektora CODN)". Protestujący uznał łaskawie, że rząd polski ma swobodę wyboru podręcznika, ale nie wartości, na których zbudowana jest Unia. Czyli, mówiąc prosto, wyboru tak naprawdę nie ma.

Powyższy przykład jest bardzo charakterystyczny, pokazuje on bowiem, że międzynarodowa lewica zniesie wiele, nawet rządy prawicy, ale nie pogodzi się nigdy z oddaniem w „obce ręce” edukacji młodego pokolenia. Lewica bowiem od samego początku swego istnienia uznała tę dziedzinę życia za kluczową. Wychowanie nowych pokoleń w duchu wrogości do tradycji i patriotyzmu było i jest fundamentem budowy „nowego świata”. Krwawe rewolucje i dyktatury proletariatu zawiodły, o wiele skuteczniejsza jest pełzająca rewolucja obyczajowa i kulturowa. W Hiszpanii lewica wysunęła ostatnio postulat nadania praw człowieka... małpom. U nas jesteśmy na razie na innym etapie, na razie.

Jan Engelgard

Nr 26-27 (25.06-2.07.2006)