<< powrót

Prawo rzymskie w publicystyce obozu narodowego Polski międzywojennej

Tomasz Banach

Już na wstępie należałoby postawić pytanie, czy dziś warto w ogóle mówić o prawie rzymskim. Prawie, które obowiązywało ok. dwa tysiące lat temu i które może się kojarzyć z zamierzchłymi czasami konsulów, cenzorów czy cesarzy żyjących w starożytnym Rzymie. A z drugiej strony, dlaczego wielki Roman Dmowski w swej, jak sam podkreślał najważniejszej pracy o dziejach cywilizacji, pisząc min. o geniuszu prawnym starożytnego Rzymu, postulował powrót do starych i sprawdzonych wartości rzymskich. A dlaczego komunizm i nazizm walczył z prawem rzymskim? Wreszcie, dlaczego w wydanej niedawno pracy poświęconej prawu Unii Europejskiej czytam o tzw. nowej europejskiej kulturze prawnej, gdzie programowo kwestionuje się sens odwoływania się do tradycji prawa rzymskiego? Próbą odpowiedzi na wyżej postawione pytania będzie przygotowany przeze mnie referat.

Przedmiotem analizy będzie miejsce, jakie prawo rzymskie zajmowało w myśli prawnej obozu narodowego Polski międzywojennej. "Prawo rzymskie", które obok myśli greckiej i wiary chrześcijańskiej, stanowi fundament cywilizacji łacińskiej, będzie tu pojmowane jako prawo, które uczyniło naród starożytnego Rzymu narodem wielkim. Po pierwsze narodem wielkim moralnie, po drugie: narodem wielkim materialnie – zarówno w znaczeniu terytorialnym jak i ekonomicznym. Nie przypadkowo wartości moralne i etyczne prawa rzymskiego zostały tu wymienione na pierwszym miejscu, bowiem "wartość prawa zależy wyłącznie od jego wartości etycznych, jak tego uczyli Rzymianie"1 – stąd samo prawo rzymskie będzie rozumiane jako "ponadczasowa idea prawa dobrego i sprawiedliwego"2.

W publicystyce obozu narodowego zauważalny jest podział prawa rzymskiego na prawo republikańskie i prawo bizantyjskie. W pierwszej kolejności należałoby zatem zestawić dwie epoki historii starożytnego Rzymu i związane z nimi porządki prawne, celem wykazania wyższości epoki Republiki nad Bizancjum w aspekcie etyczno-prawnym. W drugiej części referatu omówiony zostanie bardziej szczegółowo stosunek teoretyków ruchu narodowego do prawa rzymskiego.

Przyjmując za kryterium ustrój państwowy – dzieje państwa rzymskiego można podzielić na następujące okresy: okres rządów królewskich, okres republiki, okres pryncypatu oraz okres dominatu. Kluczowym jest podział prawa rzymskiego na prawo republikańskie, które obowiązywało w okresie republiki i wczesnego pryncypatu, i prawo bizantyjskie, które w zasadzie obowiązuje w okresie dominatu. Wydaje się, że najważniejszym kryterium rozróżnienia prawa republikańskiego od bizantyjskiego jest miejsce, jakie w tych dwóch odmiennych systemach prawnych zajmowała etyka. Otóż w Rzymie republiki prawo jest ściśle związane z etyką, w odróżnieniu od Bizancjum, gdzie prawo nie zależy od wartości etycznej, ale od woli cesarza. Tą łączność etyki i prawa w tradycji prawnej Rzymu republiki, doskonale ilustruje definicja prawa autorstwa Celsusa, która określała prawo jako sztukę stosowania tego, co dobre i słuszne - Ius est ars boni et aequi. Według Rzymian ius jest nierozerwalnie związane ze słusznością – aeuitas. Tylko takie prawo jest w stanie zabezpieczyć ład i porządek społeczny. Cyceron tą łączność prawa

i słuszności nazywa "fundamentum rei publicae". Prawo pozbawione słuszności staje się źródłem niezadowolenia i nieładu, stając się swoim przeciwieństwem – iniuria, stąd nie wszystko, co prawem dozwolone jest uczciwe (non omne quod licet honestum est), a najdokładniejsze zastosowanie przepisów prawa może prowadzić do krzywdy i nieprawości (summum ius, summa iniuria). Rzymianie w sposób świadomy dążą też do zjednoczenia prawa i sprawiedliwości, którą Ulpian definiuje, jako określoną i stałą wolę rozdzielenia każdemu tego, co mu się należy . Wyrazem łączności norm prawnych z etyką były też zasady prawa autorstwa tego jurysty (praecepta iuris) a więc: uczciwie żyć (honeste vivere), drugiemu nie szkodzić (alterum non laedere), każdemu przyznawać co mu się należy (suum cuique tribuere - D. 1,1,10,1).

Warto też zwrócić uwagę na ogromne znaczenie, zwłaszcza w okresie republiki, prawa zwyczajowego, opartego na powszechnie akceptowanych obyczajach społecznych – stąd jest ono nazywane milczącym porozumieniem wszystkich (tacitus consensus omnium). Prawo zwyczajowe, zaliczane obok m.in. ustaw, plebiscytów czy uchwał senatu, do źródeł prawa, stanowiło najstarsze prawo, silnie zakorzenione w tradycji rzymskiej - które początkowo niepisane, a następnie objęte Ustawą XII tablic, staje się gwarantem łączności prawa i obyczajów. Taka moc prawa zwyczajowego wynika z szacunku Rzymian dla swych przodków, których otaczano kultem religijnym – stąd prawo zwyczajowe nazywano mos maiorum.

Należy tu podkreślić, że dla Rzymianina pojęcia i zasady etyczne były jednocześnie zasadami prawa. Rzymianin bowiem, będąc przede wszystkim obywatelem i nie wyobrażając sobie życia poza społeczeństwem, pojmował rzeczywistość w sposób normatywny. To właśnie na gruncie silnego związku prawa i etyki w Rzymie republiki ukształtował się również ideał wzorowego obywatela rzymskiego ( Vir bonus), którego ucieleśnieniem był na przykład sławiony przez Horacego czy Cycerona – słynny cenzor z okresu republiki Marek Porcjusz Katon Starszy. Dla Rzymianina jest oczywiste, że jest on związany ze swoim społeczeństwem i że "siły mu dodaje i napawa dumą świadomość, iż jest obywatelem rzymskim". Ponieważ to natura uczyniła człowieka istotą społeczną, a "trzeba iść za głosem natury i przestrzegać jej nakazów niczym ustaw"3, służba narodowi jest rozumiana jako obowiązek - nakaz boski. Sami Rzymianie określali stosunek do państwa jako stosunek służenia i uległości. Zatem vir bonus, to mąż świadomy obowiązku wobec swego narodu, obowiązku pojętego w sposób normatywny jako dopełnienie naturalnych uczuć. Życie poświęcone ojczyźnie, to według Cycerona życie, które najbardziej zasługuje na pochwałę. Ta dobrowolna służba ojczyźnie może wiązać się z ofiarą, nawet tą najwyższą, zgodnie z horacjańskim zawołaniem - dulce et decorum est pro patria mori , czyli słodko i zaszczytnie jest umrzeć za ojczyznę.

Przejdźmy teraz do prawa bizantyjskiego. Poczynając od rządów Dioklecjana (284 rok po Chr.) można mówić o początkach nowego ustroju w starożytnym Rzymie. Wraz z kształtowaniem się dominatu powstaje państwo Bizantyńskie, budowane pod wpływem wzorów wschodnich i będące de facto ustrojową kontynuacją orientalnych państw hellenistycznych. Dioklecjan jako pierwszy z cesarzy rzymskich nie jest już pierwszym obywatelem w państwie (princeps), a staje się absolutnym panem i żywym bogiem (dominus et deus). Taki model sprawowania władzy miał niewątpliwie rodowód hellenistyczny. Stąd godność cesarska objawiała się ceremoniałem orientalnym, przejętym od Persów, ubiór cesarza olśniony złotem i drogimi kamieniami, insygnia władzy, diadem, czy konieczność padania przed nim na twarz (adoratio) – co powiększało, tak pożądany na Wschodzie, dystans między władcą – bogiem, a poddanymi.

Nowy ustrój monarchiczny był zaprzeczeniem starej demokracji rzymskiej, a dawne instytucje rzymskie utraciły znaczenie. Senat stracił swe dawne ogólnopaństwowe znaczenie i stał się rodzajem rady miejskiej Rzymu. Podobny los spotkał magistratury rzymskie. Państwem rządził cesarz za pomocą zcentralizowanego, biurokratycznego, hierarchicznie podporządkowanego aparatu administracyjnego4. Jednocześnie cesarz nie ponosi odpowiedzialności za swoje rządy (zgodnie z zasadą – Princeps legibus solutus est), a jego władza ma charakter boski i nadludzki. Dochodzimy tu do naczelnej zasady prawa bizantyjskiego, a więc quod principi placuit, legis habet vigorem - "to co postanowił cesarz (władca), ma moc ustawy"5.

Jedynym źródłem prawa staje się wola cesarza wyrażona w ustawodawstwie cesarskim. Prawo zostaje sformalizowane i zdogmatyzowane: "obowiązuje tylko za zgodą cesarzy i tylko w tej postaci, którą mu cesarze nadają"6. Uniezależnienie prawa od woli powszechnej zmieniło zasadniczo jego charakter z autonomicznego, gwarantującego wolność jednostce, na heteronomiczny, gdzie wola monarchy absolutnego stanowi jedyne źródło praw. Było to w istocie naruszenie podstawowych zasad republikańskich - Cyceron pisał przecież, że "jedynie społeczeństwo, w którym rządy sprawuje ogół obywateli, można uznać za ostoję wolności, której smaku z niczym nie da się porównać"7. Wolność w prawie republikańskim stanowiła granicę prawną władzy państwowej i miała decydujący wpływ na formalną moc norm prawa. W prawie bizantyńskim pojęcie wolnego obywatela zastąpiono pojęciem sługi państwa, a samą wolność jednostki, podporządkowano całkowicie pożytkowi państwa.

Wykazanie różnic pomiędzy prawem republiki, a prawem bizantyjskim ma fundamentalne znaczenie dla zagadnień będących przedmiotem drugiej części referatu – polski ruch narodowy w sposób jednoznaczny odwoływał się bowiem do tradycji prawnej Rzymu republiki - w sposób zaś krytyczny odnosił się do tradycji bizantyjskiej, jako obcej kulturowo i cywilizacyjnie.

Publicyści obozu narodowego bardzo często odwoływali się do tradycji, na bazie której kształtowała się Europa Zachodnia. Inspiracje zewnętrzne pochodziły min. z nauki Kościoła rzymskokatolickiego. Dmowski pisał, że tylko "Dzięki Kościołowi i jedynie dzięki niemu Rzym, po upadku imperium, prowadził dalej swój podbój cywilizacyjny"8.

Zatem mając świadomość starej prawdy, że Kościół żyje prawem rzymskim (Ecclesia vivit lege Romana) to właśnie w Kościele rzymskokatolickim narodowcy widzieli swoisty pomost łączący starą cywilizacją rzymską z czasami nowożytnymi. Jednocześnie teoretycy ruchu narodowego mieli świadomość, że jednym z podstawowych elementów tworzących ową spuściznę Rzymu starożytnego było prawo rzymskie - Dmowski pisał nawet o "geniuszu prawnym" starożytnego Rzymu, który "stworzył wzory, którym nic nie dorównało i którymi nasza cywilizacja po dziś dzień żyje"9. Wydaje się, że przyjęte tu rozumienie prawa rzymskiego jako "ponadczasowej idei prawa sprawiedliwego", a więc prawa ściśle związanego z etyką, rodzi w pierwszej kolejności konieczność wykazania, że teoretycy ruchu narodowego pojmowali prawo właśnie w ten sposób.

Postulat oparcia prawa na etyce, co uchroniłoby je przed upolitycznieniem i przed szkodliwym wpływem obcych cywilizacyjnie wartości, jest bardzo charakterystyczny dla myśli prawnej obozu narodowego. Warto w tym miejscu przedstawić poglądy profesora Feliksa Konecznego, który w swych pracach poświęcił wiele miejsca zagadnieniom prawa. Autor "Praw dziejowych" pisał: "Prawo musi być rozważane i osądzane ze stanowiska moralności, albowiem winno być służką etyki"10. Profesor Koneczny opisywaną jedność etyki i prawa postrzega jako jedną z fundamentalnych zasad cywilizacji łacińskiej, która "poddaje życie publiczne etyce i to takiej samej jak prywatne" – cywilizacji, której trzon stanowi myśl prawna powstała w Rzymie republiki według autora "najwspanialszym organizmie całej historii starożytnej"11.

Kolejnym zagadnieniem istotnym z punktu widzenia omawianej łączności prawa i etyki jest wzajemna relacja państwa i narodu. Rzymianie w okresie republiki, utożsamiali państwo z narodem, aczkolwiek w sferach konserwatywnych Rzymu przeciwstawiano te dwa pojęcia; traktując naród jako wspólnotę duchową obejmującą min. religię język i obyczaje, które państwo poprzez swe prawa miało za zadanie chronić. Taka relacja narodu i państwa stanowiła de facto jedno z podstawowych założeń programowych obozu narodowego. W programach politycznych endecji bardzo często pojawiał się postulat państwa narodowego. W endeckiej myśli programowej idea polskiego państwa narodowego oparta jest na wspólnocie celu narodu i państwa, przy założeniu służebnej roli państwa, którego prawa są gwarantem przestrzegania obyczajów. Zgodność praw, za którymi stoi przymus państwowy i obyczajów, które są "jakby prawami wpisanymi w sercach i w sumieniach"12 stanowi rękojmię ładu społecznego, a co za tym idzie i trwałości prawno -ustrojowej. Prof. Roman Rybarski pisał – „Mocne wrośnięcie urządzeń prawnych w grunt narodowy nadaje im trwałość i ciągłość, nadaje im głębszy sens i istotne znaczenie"13.

Z rozważaniami dotyczącymi jedności narodu i państwa wiąże się zagadnienie roli jednostki w państwie. Jak już wskazaliśmy – w ustroju republikańskim starożytnego Rzymu wolność stanowiła granicę prawną władzy państwowej – w prawie bizantyjskim wolność jednostki podporządkowaną jest całkowicie pożytkowi państwa. Teoretycy ruchu narodowego w sposób jednoznaczny opowiadali się za republikańskim wzorcem relacji państwa i jednostki. Profesor Bohdan Wasiutyński odróżniając wschodni i zachodni typ relacji państwo - jednostka, wskazywał, iż pozbawienie jednostki praw we wschodnim typie ustroju państwowego wynika z braku poczucia prawnego w społeczeństwach wschodnich. O typie zachodnim pisał z kolei: "Epokowe dla cywilizacji dziedzictwo Rzymu polega właśnie na wytworzeniu poczucia prawnego. Dopiero gdy wytwarza się pojęcie indywidualnej wartości jednostki, gdy powstaje zrozumienie godności człowieka, kształtuje się organizacja społeczeństwa na nowych zasadach. Kościół katolicki, wchłonąwszy tradycje rzymskie, rozszerza w Europie zachodniej pojęcia prawne, podnosi wartość i godność jednostek, opiera moralność na wewnętrznym poczuciu odpowiedzialności człowieka za jego czyny. Na Zachodzie bezprawie wobec jednostki uważane jest nie tylko za krzywdę osobistą: wywołuje ono reakcję społeczną, jako obrażające podstawy współżycia zbiorowości, składającej się z wolnych jednostek"14.

Do podobnych wniosków dochodzi Roman Dmowski który w 1926 roku pisał w „Myśli Narodowej” – „Olbrzymia rola dziejowa Rzymu tkwi przede wszystkim w tym, że stworzył on prawo, prawo nie dla państwa tylko, ale i dla jednostki, czym położył podstawy pod wychowanie niezależnej jednostki ludzkiej"15. Należy jednak podkreślić, że teoretycy ruchu narodowego dalecy byli od akceptacji indywidualistycznego światopoglądu, leżącego u podstaw liberalizmu. Ideologia narodowa przyjmuje bowiem, że jednostka jest naturą społeczną, a więc też i zależną – jej udział w życiu społecznym nie zależy zatem od jej dobrej woli, ale jest koniecznością natury, co zresztą w pełni odpowiada starorzymskiej roli jednostki i jej uprawnień. Roman Dmowski pisał: "Nie trzeba zapominać, że nasza cywilizacja, cywilizacja rzymska, wielkość swoją, swą wyższość nad wszystkimi innymi, zawdzięcza przede wszystkim temu, że podniosła jednostkę ludzką i uczyniła ją przedmiotem prawa. Jednakże cywilizacja ta pojmuje jednostkę w rodzinie i w społeczeństwie, a ponad prawa jednostki stawia salus rei publicae – dobro całości społecznej i politycznej, oraz siłę węzłów religijnych, moralnych i prawnych, czyniących ze zbiorowiska jedną całość. Zasada wszakże praw jednostki, wyzwolonej z wszelkich krępujących ją więzów, przeciwstawionej społeczeństwu i państwu, pojmowana, jak ją pojęła rewolucja francuska – jest zabójczym wypaczeniem podstaw cywilizacji rzymskiej"16. W dalszej części pracy autor wskazuje, że czynnikiem determinującym obowiązki jednostki wobec ojczyzny jest silne poczucie narodowe, wynikające ze ścisłego związku jednostki z własnym narodem. Oczywiście takie podejście doskonale koresponduje z dobrowolną służbą ojczyźnie (benevolum officium) w Rzymie republiki a poczucie narodowe, o którym pisze Dmowski, to nic innego jak sławiona przez Rzymian pietas patriae. Poglądy przywódcy Narodowej Demokracji w przedmiocie relacji społeczność – jednostka, nie mają więc nic wspólnego z kolektywizmem i bizantyjskim prymatem zbiorowości nad jednostką, tak charakterystycznym dla ustrojów totalitarnych doby międzywojennej.

Przywódca Narodowej Demokracji nie odwołuje się wprost do prawa republikańskiego. Wydaje się jednak, że Dmowski nawiązuje do ideału prawno ustrojowego starego Rzymu, który nie został jeszcze poddany wpływom greckim. W nieukończonej pracy (a miało to być pomnikowe w zamyśle dzieło), w której wiele miejsca poświęcił historii starożytnego Rzymu, Dmowski bardzo wyraźnie oddziela stary Rzym, w którym podziwia starorzymską etykę, prawo, dyscyplinę i solidaryzm od "nowego Rzymu klasycznego" w którym widzi przeciwieństwo starego, a więc zanik dyscypliny moralnej, sceptycyzm i grecki indywidualizm. A więc przywódca Narodowej Demokracji pisząc o prawie w cywilizacji rzymskiej, odwoływał się do prawa republikańskiego, które oddzielał od prawa Bizancjum związanego z negatywnie ocenianym okresem cesarskim.

Ścisłego podziału prawa rzymskiego na prawo republikańskie i prawo bizantyjskie dokonują natomiast prawnicy związani z młodszym pokoleniem ruchu narodowego: doktor prawa rzymskiego Juliusz Sas-Wisłocki oraz doktor prawa administracyjnego Wojciech Wasiutyński. Mając świadomość kryzysu cywilizacji europejskiej obaj są zgodni, że jedną z przyczyn kryzysu jest przyjęcie przez Europę, a tym samym Polskę z gruntu niewłaściwych, bo nie odpowiadających chrześcijańskiej etyce Europy, koncepcji prawnych związanych z prawem bizantyjskim. Sas-Wisłocki pisze, że przyswojone przez Europę "pod nazwą prawa rzymskiego" prawo to w istocie "zniekształcone prawo rzymsko - bizantyńskie", które autor "Wizji Wielkiej Polski" definiuje, jako "kosmopolityczny system norm prawnych"17. Obaj też jako ideał prawa wskazują "prawo wczesno-rzymskie"(ius civile), które jest bliższe prawu narodowemu. Zarówno Sas-Wisłocki jak i Wasiutyński są reprezentantami kierunku, który. Sas-Wisłocki nazywa "unaradawianiem prawa".

Kierunek prawa narodowego powstał w końcu lat trzydziestych18 i rozwijany był przez grupę młodych prawników związanych z ruchem narodowym, na łamach Współczesnej Myśli Prawniczej, której redaktorem naczelnym od lipca 1938 r. był dr Juliusz Sas-Wisłocki. Jeden z reprezentantów tego nurtu – Tadeusz Orlewicz wskazuje podstawowe zasady jakimi rządzić się będzie prawo narodowe. Autor w pierwszej kolejności postuluje zespolenie prawa i etyki, a w związku z tym jako źródła prawa wskazuje ustawę, jako wyraz suwerenności narodowej, tradycję, złożoną

w pomnikach dawnego prawa oraz zwyczaj, jako regułę słusznego ciągłego przez wieki postępowania ludzi, przebywających w jednolitej grupie. Obowiązującemu w Państwie prawu, jako pozbawionemu "ducha narodowego", autor przeciwstawia prawo narodowe, które będzie zgodne z przekonaniem prawnym narodu. Jednocześnie reprezentanci nurtu prawa narodowego podkreślają, że powrót do dawnego polskiego prawa szczepowego jest rzeczą niemożliwą – postulują zatem "otoczenie opieką dawnego prawa polskiego i nawiązywanie do dawniejszych instytucji przy nowym ustawodawstwie"19. Jako ideał z przeszłości przedstawiają starorzymskie ius civile (prawo obywateli rzymskich), które stanowiło ważny element konsolidacji rzymskiego narodu w okresie Republiki. Generalnie reprezentantom nurtu prawa narodowego zależy na przywróceniu roli i znaczenia narodu w teorii prawa, narodu który pozostaje bez znaczenia w prawie bizantyjskim wysuwającym na czoło państwo.

Podsumowując – w pierwszej części referatu wskazane zostały różnice pomiędzy prawem republikańskim a prawem bizantyjskim. Prawo Rzymu republiki, jako ściśle związane z samej natury z rzymską aequitas, stanowiło jedność prawno-etyczną. Ta jedność wyrażała się w naturalnej zgodności praw, za którymi stoi przymus państwowy i obyczajów, będących domeną narodu. Ta wspólnota państwa i narodu charakterystyczna dla Rzymu republiki staje się źródłem, powszechnie i dobrowolnie, przestrzeganych przez Rzymian zasad prawno – etycznych. Zasady te przez swój etyczny wymiar, stanowią nie tylko skuteczną zaporę dla degeneracji struktury władzy, ale jednocześnie będąc gwarantem wolności obywatelskiej, są skutecznym bodźcem dla rozwoju pozytywnych wartości patriotycznych.

Prawo bizantyjskie zaś, zależne już nie od etyki, ale wyłącznie od woli cesarza, stanowi zaprzeczenie idei prawa jako ars boni et aequi. W istocie bowiem stanowi ono jedynie narzędzie w ręku władcy zapewniającym mu kontrolę nad mechanizmem państwowym, a tym samym utrzymanie swych poddanych w stanie ślepego posłuszeństwa. W efekcie, w systemie prawa bizantyjskiego liczy się tylko państwo i przymus, który za nim stoi - naród i związane z nim obyczaje nie mają żadnego znaczenia. Tego rodzaju statolatria była charakterystyczna dla despotii wschodnich, a dla żyjącego w kulcie wolności Rzymianina była czymś zupełnie obcym. Stąd rodząca napięcia i konflikty rozbieżność pomiędzy obcym prawem bizatyńskim, a prawem zwyczajowym, wypływającym z wielowiekowej tradycji prawnej Rzymu.

W drugiej części opisany został wpływ starorzymskiej tradycji prawnej na myśl prawną obozu narodowego. Narodowcy negatywnie oceniali "obce cywilizacyjnie i kulturowo" prawo rzymskie bizantyjskie, a w sposób jednoznaczny odwoływali się do opartego na etyce, prawa Rzymu republiki. Jednocześnie postulowano powrót do starorzymskich tradycji prawnych, a tym samym obywatelskiej dyscypliny, solidaryzmu i ideału pracy pro publico bono.

Ten wielki postulat Narodowych Demokratów powrotu do starorzymskich tradycji prawnej, a tym samym oparcia prawa na etyce pozostaje nadal aktualny. Jak już wcześniej zauważyłem, obecnie trwają prace nad tworzeniem nowego, "neutralnego etycznie", prawa Unii Europejskiej. W pracach tych wykształcił się silny nurt tzw. nowej europejskiej kultury prawnej (New european legal culture), który postuluje odrzucenie zachodniej tradycji prawnej, a tym samym odrzucenie prawa rzymskiego. Ten nowy bizantynizm wprowadza się pod hasłami multikulturowości i usuwania tradycyjnego podziału na "my" i "oni". Jest to próba pozbawienia prawa niezbędnej podstawy etycznej, związana niewątpliwie ze sprzeciwem wobec obecności chrześcijaństwa w preambule konstytucji europejskiej, czy w ogóle z kwestionowaniem roli chrześcijaństwa w historii Europy. Myślę, że przedstawione tu historyczne refleksje nad prawem rzymskim, mogą poszerzyć obraz zagrożeń płynących z utopijnej wizji twórców nowej Europy, Europy bez prawa rzymskiego i chrześcijańskiej tradycji.

Tomasz Banach

1 J. Kodrębski, Borys Łapicki, [w:] „Profesorowi Janowi Kodrębskiemu in memoriam”, Łódź 2000, s. 105.

2 Kuryłowicz, „Prawo rzymskie. Historia, tradycja, współczesność”, Lublin 2003 s. 162.

3 Cyceron, „De legibus 1.21.56”.

4 J. Zabłocki, A.Tarwacka, „Publiczne prawo rzymskie”, Warszawa 2005, s. 116.

5 M. Kuryłowicz, „Słownik terminów, zwrotów i sentencji prawniczych łacińskich oraz pochodzenia polskiego”, Zakamycze 2002, s. 120.

6 B.Łapicki, „Prawo rzymskie”, Warszawa 1948, s. 221.

7 Cycero, “De re publica”, 1 31,47.

8 R. Dmowski, „Wschód i zachód w Polsce”, [w:] „Pisma”, t. X, s. 77.

9 R. Dmowski, „Rzym i chrześcijaństwo”, [w:] „Polityka narodowa”, 1938/2, s. 112.

10 F. Koneczny, „Zasady prawa w cywilizacji łacińskiej”, Kraków 1997, s. 5.

11 F. Koneczny, „Cywilizacja bizantyńska”, „Myśl Narodowa”, nr 14, 1937, s. 211.

12 J. Woroniecki, „O narodzie i państwie”, Lublin 2004, s. 22.

13 R. Rybarski, „Siła i prawo”, Warszawa 1936

14 B. Wasiutyński, „Praworządność...”, s. 1.

15 R. Dmowski, „Wschód i zachód w Polsce”, [w:] „Pisma”, t. X, Częstochowa 1939, s. 76.

16 R. Dmowski, „Zagadnienie rządu”, Warszawa 1927, s. 7.

17 J. Sas-Wisłocki, „Nowe tendencje w polityce prawa”, Warszawa 1938, s. 23.

18 Pierwszy głos autorstwa T. Orlewicza w sprawie prawa narodowego ukazał się w 1934r. na łamach "Prawa", potem dyskusja miała miejsce w "Prawie" i "Współczesnej Myśli Prawniczej".

19 Muszalski, „O narodowe...”, s. 34.

Jest to pełny tekst referatu Tomasza Banacha wygłoszony podczas konferencji zorganizowanej przez Sekcję Młodych Stronnictwa Narodowego w Lublinie w dniu 29 czerwca 2006 roku

Nr 32-33 (6-13.08.2006)